Łopienka to jedna z bardziej tajemniczych wiosek w Bieszczadach. Poznaj jej ciekawą historię i odkryj, co przytrafiło się jej mieszkańcom. Opowiemy Ci dlaczego cała miejscowość zniknęła z map.

Historia Łopienki, tak jak wielu podobnych bieszczadzkich wiosek, związana jest nierozłącznie z II wojną światową. Jeszcze w 1939 roku w Łopience mieszkało prawie 350 osób. Zaledwie kilka lat później, po wsi nie pozostał prawie żaden ślad. Wszystko za sprawą przesiedleń ludności wyznania grekokatolickiego i prawosławnego z terenów Bieszczad, które miały miejsce w 1946 i 47 roku.

Z Łopienki wywieziono wszystkich mieszkańców, ich domy rozebrano, a miejscową cerkiew zniszczono. Jednak po Łopience pozostał wielki sentyment i wciąż żywa pamięć, dzięki której udało się odbudować jej największy skarb, czyli najstarszą murowaną cerkiew Bieszczad.

Bieszczady – najciekawsze atrakcje i szlaki, 20 miejsc które warto zobaczyć

Historia Łopienki

Łopienka leży w malowniczej dolince u stóp szczytu Łopiennika i Korbani. Swego czasu cieszyła się mianem jednego z najstarszych ośrodków górnictwa rafineryjnego na świecie. Pierwsze kopalnie ropy naftowej i rafinerie w Łopience mogliśmy spotkać już prawie 150 lat temu! Niestety po pożarze destylarni próby rozwoju kopalnictwa naftowego w Łopience upadły. Mieszkańcy trudnili się już tylko uprawą roli i hodowlą bydła. Jednak dużą sławę Łopience przyniosła najstarsza murowana cerkiew w Bieszczadach. Nieproporcjonalnie duża, jak na tak małą wioskę.

Cerkiew w Łopience

Pierwsza świątynia w Łopience stała tu już 400 lat temu. Rzesze pielgrzymów trzy razy do roku przybywały na słynne odpusty do cudownej ikony Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Wierni podążali też do pobliskiego źródełka, gdzie obmywali schorowane oczy. Pierwsza murowana świątynia pw. Męczennicy Paraskewii stanęła w tym miejscu na początku XIX wieku. Co ciekawe stara cerkiew została obmurowana dookoła i dzięki temu stała się najstarszą murowaną cerkwią Bieszczad.

O losach cerkwi, jak i całej wsi zdecydowały wydarzenia z II wojny światowej. Już w 1946 roku przymusowo wysiedlono mieszkańców Łopienki do ZSRR. Miejscową ludność, czyli Bojków traktowano jako Rusinów ze względu na wyznanie oraz język. Kilka rodzin uniknęło zsyłek, gdyż skryli się w lasach, jednak rok później również i oni zostali wywiezieni, tym razem już na polskie ziemie odzyskane.


Łopienka – najstarsza murowana cerkiew Bieszczad

Opuszczoną przez mieszkańców cerkiew nie ominęły trudne losy. Z biegiem czasu z wyposażonego kościoła zaczęły ginąć sprzęty. Rabusiów na tych terenach nie brakowało, więc szybko cerkiew opustoszała z drogocennych rzeczy. Co więcej, murowana świątynia stała się również składem darmowego budulca, a w lecie w murach cerkwi swoje owce trzymali pasterze z Podhala, którzy przyjeżdżali tu na wypas w latach 70-tych. Dopiero po tych wydarzeniach rozpoczęła się akcja ratowania rozpadających się ruin. Choć odbudowa trwa do dziś, to jednak dzięki staraniom wielu osób możemy podziwiać tą piękną świątynie, jaką jest cerkiew w Łopience.

Zwiedzanie cerkwi w Łopience

Prawdziwym fenomenem cerkwi w Łopience jest to, że stoi otworem dla wszystkich turystów. Zatem o każdej porze roku możemy zwiedzić to mistyczne miejsce. Wnętrze świątyni jest bardzo surowe i skromne, a przez to jeszcze bardziej wymowne. Zobaczymy tu proste kamienne ściany, drewniany sufit i niewielkie okienka z witrażami.

Zamiast ołtarza głównego wisi kopia cudownego obrazu Matki Boskiej Łopieńskiej. Jednak na uwagę w cerkwi zasługuje wyjątkowa figura Chrystusa Bieszczadzkiego. Rzeźba przedstawia strudzonego wędrowca, który po 50 latach tułaczki wraca do swoich ukochanych ziem.

Tuż obok cerkwi w Łopience stoi również odbudowana kaplica grobowa, której fundamenty pochodzą z XIX w. Ciekawie prezentuje się także drewniana dzwonnica, na niej możemy zobaczyć wystawę zdjęć z czasów, gdy cerkiew była w totalnej ruinie. Warto też poświęcić chwilę i przeczytać o przejmujących losach mieszkańców Łopienki i historii odbudowy świątyni.

Szlak do Łopienki

Wycieczkę do cerkwi w Łopience zaczynamy z parkingu, który leży przy głównej drodze na trasie Polańczyk – Cisna. Szlak w jedną stronę do cerkwi liczy 2,5 km i jest to najkrótszy wariant, możemy go pokonać pieszo, albo rowerem.

Jeśli chcecie iść na piechotę, to wybieramy czerwony szlak ścieżki edukacyjnej, który przyjemnie wije się wąską ścieżką przez las. Uroku dodają liczne kładki nad potokiem, są tu też ławeczki i wiata turystyczna. Do cerkwi dotrzemy w około 1 godzinę. Natomiast dla rowerzystów przygotowana jest szutrowa droga, którą w 30 minut dotrzemy na miejsce.

Do Łopienki możemy dotrzeć nieco dłuższymi szlakami, jak drogą szutrową z Radziejowej (4,4 km w jedną stronę), lub zielonym szlakiem z wioski Bukowiec (8 km w jedną stronę), który prowadzi przez szczyt Korbani.

Kryjówka Rebrowa i punkt widokowy Pichurów

Jeśli szukasz pomysłu na krótki i mało wymagający spacer po Bieszczadach, to koniecznie wyrusz na szlak do punktu widokowego Pichurów. Oprócz ciekawych widoków połonin zobaczysz tu również słynną kryjówkę Rebrowa.

Serial “Wataha” to intrygujący thriller o pracy strażników granicznych, który był kręcony właśnie na terenie Bieszczad. Miłośnicy tego serialu z pewnością będą chcieli odwiedzić słynne miejsce kryjówki Rebrowa. Nic prostszego, gdyż trasa do tego miejsca jest bardzo łatwa i możemy na nią wyruszyć nawet z małymi dziećmi.

Kryjówka Rebrowa i punkt widokowy Pichurów

Łopienka to wyjątkowa dawna bieszczadzka wioska, w której możemy poznać historię zniszczenia i odbudowy. Odkryjemy tu codzienne losy jej dawnych mieszkańców i niezwykły zapał przybyszów, którzy zapragnęli nieść w świat wieść o Łopience. Ukryta wśród bieszczadzkich wzgórz cerkiew jest wyjątkowym przykładem wiary, miłości i poświęcenia. Jednak żeby w pełni zrozumieć jej fenomen musisz po prostu tu zajrzeć i zauroczyć się w mistycznej dolinie.

Plan wypadu do cerkwi w Łopience

Dojazd: kierunek Polańczyk – Cisna

Parking: bezpłatny parking przy wejściu na czerwony szlak

Bilety Wstępu:

  • wstęp na szlak do cerkwi w Łopience jest bezpłatny

Czas przejścia ścieżki edukacyjnej do Łopienki: 2,5 godz. w dwie strony

Dystans: trasa w dwie strony 5 km

Dzięki, że dotarłeś/aś tutaj! Mamy nadzieję, że się podobało i że artykuł był dla Ciebie pomocny.
Postaw mi kawę na buycoffee.to
A czy wiesz, że napisanie jednego artykułu na bloga zajmuje nam średnio 3-6 godzin! To niełatwe zadanie, dlatego będzie nam miło jeśli docenisz ten trud i postawisz nam skromne espresso, albo wypasioną latte. Ta symboliczna wpłata będzie inwestycją w rozwój bloga i motywacją do dalszych działań :)

4.2 10 votes
Oceń naszą pracę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments