Niewiele w Polsce jest miejsc, które przypominają nam tak dobitnie o dominacji III Rzeszy na ziemiach odzyskanych. Śluza w Leśniewie jest idealnym przykładem i świadectwem o ich obecności. Ten potężny betonowy kolos budzi grozę, a zarazem ciekawość. Dziś możemy ją oglądać w niezmienionej formie i zarazem odkrywać spektakularne ciekawostki dotyczące potężnej inwestycji, jaką był Kanał Mazurski.
Śluza w Leśniewie to jedna z aż 10 śluz jakie miały powstać na Kanale Mazurskim, czyli potężnym przedsięwzięciu ówczesnych Prus. W sumie na terenie dzisiejszej Polski miało być ich docelowo 5, a śluza w Leśniewie była pierwszą na kanale od strony jeziora Mamry.
Same rozmiary śluzy są naprawdę imponujące 46 metrów długości, 7,5 metra szerokości i 17 metrowy spad. Do dziś na przedniej ścianie śluzy widać wyraźnie wyżłobione miejsce na nazistowskiego orła. To rzadki przypadek zachowania w Polsce tak znienawidzonego symbolu. Ocalał jedynie dlatego, że jest tylko wnęką na samo godło III Rzeszy.
Dziś jednak monumentalna i tajemnicza śluza w Leśniewie Górnym jest traktowana głównie jako zabytek związany z Kanałem Mazurski. A co się z tym wiąże stała się też jedną z fascynujących atrakcji Mazur i okolic jeziora Mamry. Ekstremalny park linowy jaki działa tutaj latem przyciąga co roku wielu żądnych adrenaliny śmiałków.
Mazury atrakcje – TOP 20 miejsc, które warto zobaczyć
Śluza w Leśniewie – gdzie leży? Dojazd, parking, mapa
Jak dojechać do śluzy w Leśniewie? Ta nietypowa atrakcja Mazur położona jest na terenie Kanału Mazurskiego, nieopodal drogi nr 650 kierunek Srokowo – Węgorzewo.
Samochód można zostawić na prywatnym (płatnym) parkingu przy drodze nr 650 w miejscowości Leśniewo. Stąd już dalej ruszamy na piechotę wzdłuż kanału, dystans do przejścia to około 500 metrów.
Śluza w Leśniewie to darmowa atrakcja Mazur, czynna całą dobę.
Kanał Mazurski – nietypowa atrakcja Mazur
Kanał Mazurski to ambitny projekt, jaki miał połączyć mazurskie jeziora z morzem Bałtyckim. To aż 51 kilometrów sztucznego przekopu z czego 22 km na terenie Polski. To po nim miały kursować statki, które przewożą drewno, zboże, czy węgiel. Sam projekt powstał w latach 1862 – 64 i zakładał budowę 10 śluz oraz dwóch jazów. Dodatkowo Kanał Mazurski miał za zadanie zlikwidować różnicę poziomów wód, która wynosiła ponad 100 metrów.
Sama budowa rozpoczęła się w 1911 roku, jednak wybuch I wojny światowej zatrzymał całą inwestycję. Z czasem zastosowanie kanału przybierało coraz większego i niewyjaśnionego znaczenia militarnego. Prace wznowiono dopiero 20 lat później, choć kolejna wojna znowu uniemożliwiła realizację planów. Ostatecznie kanału nigdy nie dokończono, pomimo, że prace budowlane przy Kanale Mazurskim były ukończone w prawie 90%.
Śluza Leśniewo Górne – zwiedzanie
Do śluzy najłatwiej się dostać z prywatnego parkingu przy głównej drodze nr 650, tuż przed miejscowością Leśniewo. Obok parkingu znajduje się mniej znana Śluza Leśniewo Dolne, jednak jej fundamenty są zarośnięte i trudnodostępne. Ruszamy zatem nasypem do największej ze śluz.
Do pokonania mamy nieco ponad 500 metrów. Pierwszy rzut oka na Śluzę w Leśniewie Górnym robi naprawdę duże wrażenie. Jej wymiary są imponujące, a samo otoczenie gęstego lasu dodaje temu miejscu tajemniczości. Całą śluzę dookoła możemy obejść suchą nogą, gdyż sam kanał zalany wodą kończy się tuż przed nią i zaczyna tuż za śluzą. Dziś ta betonowa konstrukcja została sprytnie wykorzystana.
Działa tu park linowy, jednak żeby się dostać na koronę śluzy musimy przejść po zawieszonym nad przepaścią moście. To zdecydowanie atrakcja dla ludzi o mocnych nerwach, którzy lubią spory zastrzyk adrenaliny.
Co warto zobaczyć na Mazurach?
- Bunkry w Mamerkach w czasie II wojny światowej były główną kwaterą niemieckich wojsk lądowych. Niemcy nie zdążyli wysadzić wszystkich obiektów, dlatego dziś możemy zajrzeć do ich wnętrza. Dodatkowo mamy okazję poznać historię tajnych wojennych operacji i wejść do podziemnych kanałów. Również w Mamerkach mamy niepowtarzalną okazję żeby wspiąć się na wysoką wieżę widokową i zobaczyć wijące się w oddali jezioro Mamry z góry.
Mamerki bunkry Wehrmachtu – zwiedzanie atrakcji Mazur
- Giżycko jako stolica żeglarstwa i Wielkich Jezior Mazurskich może pochwalić się dużą dawką wodnych atrakcji, idealnych zarówno na aktywny wypoczynek, jak i słodkie leniuchowanie. Jednak w Giżycku znajdziesz również sporo zabytków, jak zjawiskowa Twierdza Boyen, nietypowy most obrotowy, czy przepiękny krzyżacki zamek. Nie brakuje tutaj też miejscówek dla wielbicieli pięknych widoków, nowoczesnych atrakcji dla dzieci i świetnych restauracji.
Giżycko – TOP 10 atrakcje stolicy Wielkich Jezior Mazurskich, co warto zobaczyć?
- Jedną z największych atrakcji Mazur są tajemnicze bunkry Wilczego Szańca w Gierłoży. To niezwykły zabytek wojskowy z czasów II wojny światowej, który do dziś budzi wiele emocji wśród turystów. Ta jedna z 7 kwater Hitlera i dowództwa Wehrmachtu, była ich największą bazą.
Wilczy Szaniec w Gierłoży – zwiedzanie kwatery Hitlera na Mazurach
Dziś Kanał Mazurski jest wciąż niedocenianą atrakcją Mazur, nie spotkamy tu tłumów turystów. Dlatego tym bardziej warto się tu wybrać. W dodatku spora jego część jest dostępna do zwiedzania. Zatem jeśli lubisz tajemnicze miejsca owiane legendami, powinieneś choć na chwilę tu zajrzeć. Z pewnością taka atrakcja przypadnie do gustu zarówno dużym jak i małym odkrywcom.
>przypominają nam tak dobitnie o dominacji III Rzeszy na ziemiach odzyskanych.
Bardzo ciekawe miejsce godne specjalnego wypadu. Ale peerelowska klisza
“ziem odzyskanych” chyba zupełnie nie na miejscu. Specjalnie wraz z “dominacją
III Rzeszy”. III Rzesza to najbardziej ponury ale jedynie 12 letni okres w czasie
niemal tysiąca pięćset lat historii ludów niemieckojęzycznych.
Aż do 1945 roku Leśniewo Górne nigdy do Polski nie należało, na pewno
nie w sensie etnicznym. Chyba, że przez polskość rozumiemy stan
lenny Prus. O Ziemiach Odzyskanych to już bardziej może mówić
Ukraina w stosunku do Wołynia bo tam jednak mieszkała spora
mniejszość ukraińska. Choć oczywiście bez pomocy “ojca narodów”
niejakiego Stalina ani jednego ani drugiego “odzyskania” by A
nie było.
Słuszna uwaga, chociaż nie zgadzam się ze stwierdzeniem “O Ziemiach Odzyskanych to już bardziej może mówić Ukraina w stosunku do Wołynia”. Są to cały czas Polskie Ziemie Zagrabione pod tymczasową administracją tzw. “państwa ukraińskiego”. A wracając do Mazur, a właściwie Prus Wschodnich, to te ziemie nigdy nie należały do Państwa Polskiego. Co innego Warmia, ale to jest osobna historia. Południowa część Prus Wschodnich była zamieszkana w dużej części przez ludność polskojęzyczną przybyłą głównie z Mazowsza, która po 1525 roku przyjęła, bez większych oporów, wiarę protestancką. Ale na tej podstawie nie można mówić o “odzyskaniu” tych ziem przez Polskę. Była to tylko decyzja J.S. przyklepana przez tych dwóch naiwniaków z zachodu F.D.R. i W.Ch.