
O Orlej Perci marzy każdy tatromaniak. Ten szlak jest pełen zaskakujących widoków, choć nie należy do najłatwiejszych. Jednym z pierwszych odcinków na jaki warto się wybrać jest właśnie szlak na Granaty. To trzy potężne wierzchołki, które możemy zdobyć bez większych problemów i dodatkowych zabezpieczeń. Podpowiadamy zatem jak się przygotować do wypadu oraz jak bezpiecznie przejść trasę.
Szlak na Granaty: ile się idzie i skąd zacząć? Mapa
Szlak na Granaty liczy łącznie 21 kilometrów, na jego pokonanie w dwie strony potrzebujemy przynajmniej 11 godzin. To trasa dla ambitnych górocholików. Na pewno wybierając się na szlak na Granaty musimy się dobrze przygotować kondycyjnie.
Przewyższenia są duże, przepaście robią spore wrażenie, a szlak w niektórych momentach wymaga od nas większej sprawności fizycznej. Jednak nie należy się też go obawiać, bo śmiało możemy ruszać na ten odcinek Orlej Perci bez uprzęży i dodatkowych zabezpieczeń. Na tym etapie nie ma zbyt wiele łańcuchów, do których można się wpiąć.
Trasa na Orlą Perć to jedna z najciekawszych atrakcji w Tatrach, jednak pamiętaj, że jest ona też wymagająca!
Na Granaty ruszamy szlakiem z Kuźnic przez dolinę Jaworzynka. To piękny i długi wąwóz otoczony przez wysokie i zalesione wzgórza wapiennych tatrzańskich szczytów. Początek szlaku nie jest zbyt wymagający, a o poranku możemy oglądać piękny spektakl gdy zamglona dolina budzi się do życia.
Po około 2 godzinach spaceru przez dolinę Jaworzynki oraz krótkiej wspinaczce po ułożonych skalnych stopniach, docieramy do przełęczy między Kopami. To jeden z pierwszych punktów widokowych na naszej trasie. Dalej czeka nas 20 minut przyjemnego spaceru na Halę Gąsienicową. Latem dolina pięknie kwitnie na fioletowo za sprawą wierzbówki kiprzycy.
Oprócz tego zobaczymy tutaj kilka małych drewnianych chatek i szałasów. W dolinie Gąsienicowej mamy okazję odpocząć chwilę w schronisku Murowaniec. Przed podejściem na szlak na Granaty koniecznie trzeba się nieco posilić, uzupełnić zapasy wody i nabrać energii. Ze schroniska ruszamy niebieskim szlakiem nad Czarny Staw Gąsienicowy.
Hala Gąsienicowa to też świetna baza wypadowa, skąd dojdziesz szlakiem na Świnicę albo nieco łatwiejszą trasą na Kasprowy Wierch.
Trasa na Granaty z Doliny Gąsienicowej: łańcuchy
Spod Czarnego Stawu Gąsienicowego kierujemy się na żółty szlak na Skrajny Granat. Zdecydowanie polecamy wejście na Granaty od tej strony. Początkowo zaczynamy dość ostre podejście po ułożonych skalnych zakosach. Im wychodzimy wyżej, tym mamy piękniejszy widok na błyszczący w dolinie staw.
Cały szlak na Skrajny Granat zajmuje około 2 godziny. Po pewnym czasie wchodzimy w trudniejszy teren skalny i tu już musimy wspomagać się trochę rękami. Później docieramy do pierwszego łańcucha. Przewyższenia są coraz większe, a widoki bardziej zachwycające. Dlaczego warto wybrać ten wariant szlaku na podejście? Jest sporo utrudnień, które zdecydowanie łatwiej pokonać nam gdy idziemy w górę. Zejście po skałach na tym odcinku szlaku może sprawić nam nieco więcej trudności.
Najtrudniejsze odcinki na Orlej Perci
Po około 6 godzinach trasy z przerwami na odpoczynek, docieramy na Skrajny Granat 2225 m n.p.m. Niestety pogoda w górach jest czasami bardzo dynamiczna i nieprzewidywalna. Dlatego pomimo, że Dolina Gąsienicowa przywitała nas pięknym słońcem i cudownymi widokami, to jednak Orla Perć zatopiła się w chmurach.
Trzeba przyznać, że wędrówka w takich warunkach była ciekawym doświadczeniem. Wiatr przeganiał chmury i co chwila odsłaniał strzeliste granie tatrzańskich szczytów. Pomimo, że większych widoków nie dane nam było zobaczyć, to jednak dzięki temu sama wspinaczka jest dla nas łatwiejsza, gdy nie mamy pod nogami widoku na przepaść.
Skrajny Granat – Pośredni Granat – Zadni Granat
Skrajny Granat jest najniższym z 3 wierzchołków i w sumie łatwo można go zdobyć. Szlak na Pośredni Granat zajmuje około 20 minut. Po drodze mijamy słynny Żleb Drège’a. Na początku żleb opada łagodnie w kierunku Czarnego Stawu Gąsienicowego, jednak po kilkuset metrach urywa się nad pionowym skalnym kominem.
Żleb jest pułapką bez wyjścia dla turystów, którzy podczas złej pogody zgubią szlak. Zejście ze żlebu możliwie jest tylko na linie, a powrót do góry jest praktycznie niemożliwy. Żleb pochłonął już wiele ofiar śmiertelnych. Pierwszą z nich był młody turysta Jan Drège’a, który 22 sierpnia 1911 zginął w nim jako pierwszy.
Dalej na szlaku mamy do pokonania słynną szczelinę nad przepaścią. Żeby ją pokonać trzeba zrobić spory krok nad przepaścią. Jednak można się też wspomóc łańcuchem, albo obejść szczelinę szlakiem od dołu. To z pewnością dobre miejsce na efektowne zdjęcie. Dalej podejście na Pośredni Granat 2234 m n.p.m. jest nieco bardziej wymagające.
Trzeba się trochę powspinać po skałach i musimy wspomagać się rękami, jest tu tylko parę łańcuchów, którymi możemy się wspomóc. Dalej na Zadni Granat szlak kieruje nas ostro w dół po stromej skale. Potem zboczem szczytu wchodzimy na grań i zdobywamy już najwyższy z trzech Granatów, czyli Zadni Granat 2240 m n.p.m. Przejście szlaku Granatów na Orlej Perci zajęło nam około 35 minut.
Łatwy szlak z Granatów – bezpieczne zejście do Koziej Dolinki
Po pokonaniu dość wymagającego szlaku na Granaty i prawie 7 godzinach w nogach mamy dość przyjemne, bezpieczne i mało wymagające zejście zielonym szlakiem do Koziej Dolinki. Zielony szlak to wygodne kamienne schody, które dają nam więcej luzu i swobody podczas zejścia. Po 50 minutach docieramy do Koziej Dolinki i wpadamy na żółty szlak w kierunku Zmarzłego Stawu.
W przeciwnym kierunku doszlibyśmy nim na Zawrat. Zmarzły Staw Gąsienicowy to malutkie jeziorko z krystalicznie czystą wodą. Z reguły przez większość roku jest zamarznięty, ale odmarza zwykle w czerwcu. A ponownie pokrywa go lód we wrześniu lub październiku. Chwila odpoczynku w tym miejscu to obowiązkowy punkt. Klimatu dodaje wpadający do stawu szumiący potok, który tworzy też malutki wodospad.
Spod Zmarzłego Stawu kierujemy się niebieskim szlakiem nad Czarny Staw Gąsienicowy, który po południu robi się już bardzo zatłoczony. Po godzinie docieramy również do schroniska Murowaniec. Natomiast do Kuźnic z Doliny Gąsienicowej nie musimy wracać tą samą drogą. Tutaj warto ruszyć widokowym szlakiem przez Boczań. Po ponad 20 kilometrach doceniamy to łagodne zejście bez schodów. Zejście z Granatów zajmuje łącznie około 5 godzin z krótkimi przerwami.