Doskonała pod każdym względem cerkiew w Radrużu jest wyjątkowym zabytkiem. Piękne polichromie, rzeźbiony ołtarz i wiekowe ikony. Przepełniona symboliką i wiarą świątynia leży w pięknym otoczeniu, a jej kształt zdecydowanie wyróżnia ją spośród wszystkich podkarpackich świątyń.

Cerkiew pw. św. Paraskewy w Radrużu to przygraniczna świątynia, która pięknie wpasowała się w miejscowy krajobraz. Potężna cerkiew stoi na niewielkim wzniesieniu, jakie skrzętnie ukrywa soczysta zieleń 20 starych lip, które dają przyjemny cień latem i zarazem rozpylają słodki zapach po całej okolicy.

Cerkiew wyróżnia nie tylko wiek, bo jej 450 lat stawia ją na czele najstarszych cerkwi w Polsce. Wyjątkowy jest tu również styl budowy i kształt świątyni. Jej wnętrze jest równie zaskakujące, a polichromie i ikonostas są dziełami lokalnych artystów. Ten fenomen cerkwi w Radrużu doprowadził ją do wpisania na listę Unesco.

Radruż historia

Maleńka miejscowość Radruż leży tuż przy granicy z Ukrainą. Na przestrzeni lat cerkiew trafiała w ręce prawosławnych oraz grekokatolików. Zarówno sama miejscowość, jak i jej mieszkańcy po wojnie przeżywali tutaj trudne chwile podczas przesiedleń. Dlatego też cerkiew została opuszczona przez wiernych, dla których przecież była nie tylko miejscem modlitwy, ale i schronieniem w czasie zagrożenia.

Patrząc na cerkiew widzimy wyraźnie, że otacza ją wysoki mur zrobiony z miejscowego piaskowca. W dodatku cerkiew stoi na niewielkim wzniesieniu. Wszystko to świadczy o jej obronnym charakterze. To właśnie w cerkwi w Radrużu mieszkańcy szukali schronienia, choćby podczas tatarskich najazdów. Jeszcze przez wiele lat na drzwiach kościoła było widać ślady po wojskowych toporach. Opuszczona po II wojnie światowej cerkiew na chwilę trafiła w ręce katolików. Jednak dopiero w latach 60-tych cerkiew doczekała się remontu i stała się obiektem muzealnym, którym jest po dziś dzień.

Cerkiew w Radrużu

Patrząc na wygląd cerkwi w Radrużu możemy się bardzo pozytywnie zdziwić. Jak na swój wiek cerkiew nie dość, że jest ogromna, to zdecydowanie wyróżnia ją czworoboczna kopuła nad nawą, która jak na owe czasy była nie lada wyzwaniem dla budowniczych. Uroku dodaje jej również finezyjnie wykuty krzyż, który wieńczy wieżę.


Dodatkowo cerkiew ma wiele pięknych detali architektonicznych, które dodają jej blasku. Potężne soboty, czyli wsparty na drewnianych słupach dach zawieszony tuż nad ziemią, dawał przybyłym do świątyni wiernym schronienie w razie niepogody. A co ciekawe, według starego prawa msza w kościele odprawiana była jedynie o godzinie 11:00, zatem wierni, którzy mieszkali bardzo daleko przychodzili do kościoła jeszcze w sobotę, żeby zdążyć na mszę.

Wnętrze cerkwi w Radrużu

Wnętrze cerkwi jest pełne soczystych kolorów, polichromii i ikon. Ścienne malowidła pochodzą z XVII wieku, a ikonostas ma aż 58 ikon. W cerkwi panuje wyjątkowa akustyka, a to głównie za sprawą wyciętych dwóch okrągłych otworów po obu ścianach nawy, dzięki czemu głos rozchodzi się równomiernie po wszystkich zakamarkach cerkwi.

Zdecydowanie największe wrażenie robi na nas ogromna nawa z widokiem belkowej konstrukcji wieży. W tej części cerkwi zobaczymy również małe ołtarze boczne, ambonę oraz kamienną chrzcielnicę. Wyjątkowy i ciekawy jest Boży Grób, który był używany w okresie wielkanocnej liturgii. Równie unikatowa jest ława, jaka zapewne należała do jednego z fundatorów cerkwi. Szczególnie budzi ona zdziwienie, bo wierni obrządku wschodniego uczestniczą w mszy zawsze w pozycji stojącej.

Radruż – zwiedzanie cerkwi

Cerkiew w Radrużu można zwiedzać codziennie, jako że jest ona filią muzeum to wstęp jest płatny. Co ważne cerkiew zwiedzamy z przewodnikiem, więc na pewno wyjdziemy stąd ze sporą dawką najważniejszych ciekawostek. W sezonie letnim cerkiew otwarta jest od godziny 10:00 do 18:00. Nieopodal cerkwi jest również bezpłatny parking dla samochodów.

Tatarska historia

Na zielonym trawniku wokół cerkwi zobaczymy jeszcze kilka wapiennych nagrobków dawnego cmentarza. Potężna biała płyta za cerkwią to grób Katarzyny Dubniewiczowej, czyli żony wójta z Radruża. Jak się okazuje historia jej życia jest niesamowita. Podczas najazdu tatarskiego najeźdźcy zgodzili się odstąpić od oblężenia cerkwi, ale w zamian za wydanie w ich ręce najpiękniejszej kobiety, jaką była właśnie żona wójta. Katarzyna poświęciła swój los by ocalić Radruż, została wzięta do niewoli i przez najbliższe lata nie powróciła do domu. Wszyscy uznali więc Katarzynę za zmarłą. 

Wójt ożenił się zatem ponownie, jednak jego nowa wybranka wkrótce zmarła. Niedługo potem, po 27 latach do Radruża wróciła Katarzyna. Jak się okazało w Imperium Osmańskim wykupił ją z niewoli jeden z dostojników tureckich, który ją pokochał i otoczył przepychem. Po jego śmierci Katarzyna wróciła do Radróża, a za część przywiezionych kosztowności wyremontowała cerkiew. O dziwo ta historia to nie legenda, lecz zapis z kroniki zatytułowanej „Krótka historya o kobicie z niewoli tatarskiej przybyłej”.

Otoczenie cerkwi w Radrużu – świetlica i cmentarz

Na najwyższym wzniesieniu placu kościelnego stoi drewniana dzwonnica. Już na pierwszy rzut oka widzimy, że była to budowla obronna z tarasem strzelniczym. Dzwonnica zbudowana jest na planie kwadratu, a jej drewniana konstrukcja i zdobienia idealnie współgrają z samą cerkwią.

Na sąsiednim wzniesieniu obok cerkwi zobaczymy las kamiennych krzyży. To jeden z dwóch miejscowych cmentarzy, którego nagrobki są zrobione z miejscowego kamienia. Tak samo jak mur wokół cerkwi, czy sąsiedni budynek dawnej świetlicy. To właśnie w tym pięknym budynku z drewnianą werandą i gankiem mieści się muzeum z wystawą prac miejscowych artystów.

Czy warto odwiedzić Radruż i dotrzeć na sam kraniec Polski? Zdecydowanie tak, to ciche i ustronne miejsce w którym wyraźnie czuć krążące duchy przeszłości. Mistycyzm przeplata się tu z losami ludzi, a piękna natura idealnie współgra z potężną cerkwią w Radrużu.

Plan wypadu do Radruża

Dojazd: Horyniec Zdrój – Radruż

Parking: bezpłatny parking przy cerkwi

Bilety Wstępu:

  • Zwiedzanie cerkwi w Radrużu – bilet normalny 10 zł/os, bilet ulgowy – 7 zł/os

Czas zwiedzania : 1 godz.

Dzięki, że dotarłeś/aś tutaj! Mamy nadzieję, że się podobało i że artykuł był dla Ciebie pomocny.
Postaw mi kawę na buycoffee.to
A czy wiesz, że napisanie jednego artykułu na bloga zajmuje nam średnio 3-6 godzin! To niełatwe zadanie, dlatego będzie nam miło jeśli docenisz ten trud i postawisz nam skromne espresso, albo wypasioną latte. Ta symboliczna wpłata będzie inwestycją w rozwój bloga i motywacją do dalszych działań :)

5 1 vote
Oceń naszą pracę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments